22 786 59 32
Coraz więcej inwestorów decyduje się na blachodachówkę – ze względu na stosunkowo niską wagę, różnorodność kształtów i kolorów oraz atrakcyjne ceny. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że nie mniej istotnym elementem niż sam profil blachodachówki jest rodzaj powłoki, którą została pokryta. To ona w dużej mierze decyduje o trwałości i wyglądzie dachu po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu latach użytkowania.
W tym artykule przyjrzymy się różnym rodzajom powłok, ich właściwościom oraz trwałości. Sprawdzimy, czy inwestycja w droższe rozwiązania rzeczywiście się opłaca, czy może lepiej postawić na budżetowe opcje.
Spis treści:
Rodzaje powłok stosowanych w blachodachówkach
W zależności od klasy produktu blachodachówki mogą być zabezpieczane różnymi typami powłok ochronnych i dekoracyjnych. Każdy z tych wariantów ma swoje zalety i ograniczenia.
Powłoka poliestrowa
To najczęściej spotykany wariant w najniższych przedziałach cenowych. Charakteryzuje się cienką warstwą (zwykle 25 μm) lakieru poliestrowego nanoszoną na stalową blachę.
Zalety:
– niska cena,
– szeroka gama kolorystyczna.
Wady:
– mniejsza odporność na promieniowanie UV,
– niższa odporność na korozję,
– podatność na zarysowania i odbarwienia po kilku latach.
Powłoki poliestrowe mogą sprawdzić się w mniej wymagających warunkach – np. w zabudowie gospodarczej, altanach, garażach, ale ich trwałość przy trudniejszych warunkach klimatycznych pozostawia wiele do życzenia.
Powłoka poliuretanowa (PUR, PURMAT, PURLAK)
To zdecydowany krok wyżej pod względem jakości i trwałości. Powłoki poliuretanowe mają zwykle grubość 50–60 μm i charakteryzują się większą elastycznością oraz odpornością na działanie czynników zewnętrznych.
Zalety:
– wyższa odporność na korozję i zarysowania,
– lepsza ochrona koloru przed promieniami UV,
– dobra elastyczność i odporność na mikrouszkodzenia.
Wady:
– wyższa cena niż w przypadku powłok poliestrowych.
Tego rodzaju powłoki polecane są do domów jednorodzinnych, zwłaszcza w lokalizacjach narażonych na intensywne nasłonecznienie, opady lub silne wiatry.
Powłoki PVDF i hybrydowe (np. Pladur, Granite HDX, Colorcoat HPS200)
To najwyższa półka wśród powłok ochronnych, stosowana tam, gdzie liczy się maksymalna trwałość, odporność na korozję i zachowanie estetyki przez dekady.
Zalety:
– najwyższa odporność na UV i czynniki atmosferyczne,
– brak wyraźnego starzenia się koloru przez dziesięciolecia,
– długa gwarancja producenta – nawet do 50 lat,
– bardzo dobra odporność na środowiska agresywne (nadmorskie, przemysłowe).
Wady:
– wysoka cena,
– ograniczona liczba kolorów i struktur w niektórych liniach.
Powłoki PVDF i hybrydowe są często wybierane do inwestycji premium, domów pasywnych, obiektów użyteczności publicznej lub projektów o wysokich wymaganiach architektonicznych.
Jak powłoka wpływa na trwałość dachu?
Trwałość blachodachówki nie zależy tylko od jakości samej stali, ale w ogromnym stopniu właśnie od powłoki zewnętrznej. To ona zabezpiecza stal przed:
korozją – zwłaszcza na styku z wodą i powietrzem,
promieniowaniem UV – które z czasem powoduje blaknięcie koloru,
zarysowaniami mechanicznymi – np. od gałęzi, opadów gradu,
zabrudzeniami biologicznymi – mchy, porosty, kurz.
Im lepsza powłoka, tym mniejsze ryzyko odspajania lakieru, tworzenia się ognisk rdzy czy płowienia powierzchni.
Warto również wspomnieć o tym, że niektóre nowoczesne powłoki posiadają właściwości samoczyszczące – ułatwiają spływanie wody i kurzu, co zmniejsza konieczność konserwacji.
Jaka blachodachówka najlepsza? Czy droższe powłoki się opłacają?
Na pierwszy rzut oka różnica cenowa pomiędzy blachodachówką z powłoką poliestrową a np. poliuretanową lub PVDF może wydawać się znaczna – rzędu kilkudziesięciu złotych na metr kwadratowy. Jednak w kontekście całego dachu i kosztów długoterminowych, inwestycja ta często zwraca się wielokrotnie.
Przykład:
Dach o powierzchni 200 m²
– różnica ceny powłok: ok. 40 zł/m²
– różnica w całkowitym koszcie: 8000 zł brutto
Ale:
– wymiana lub naprawy dachu po 10–15 latach mogą kosztować znacznie więcej,
– droższa powłoka może zapewnić nawet 2–3 razy dłuższą trwałość,
– wyższy standard materiału może podnieść wartość nieruchomości.
Ostateczna decyzja zależy oczywiście od budżetu i przeznaczenia budynku, ale w przypadku domu jednorodzinnego inwestycja w trwalszą powłokę to często mądre i opłacalne rozwiązanie.
Gwarancje i estetyka a rodzaj powłoki
Jednym z ważnych wskaźników jakości powłoki są gwarancje producenta. W przypadku powłok:
– poliestrowych: gwarancja techniczna i estetyczna to często 10–15 lat,
– poliuretanowych: do 30 lat,
– PVDF i hybrydowych: nawet do 50 lat.
Warto jednak dokładnie czytać warunki gwarancji – niektóre obejmują tylko perforację blachy (czyli całkowite zniszczenie powłoki i korozję), a nie jej wygląd.
Równie istotnym aspektem jest estetyka. Droższe powłoki zwykle mają bardziej nasycony, trwały kolor, a niektóre oferują matowe wykończenia, imitacje drewna czy struktury mineralne. Dobrze dobrany kolor i struktura dachu to ważny element całego domu.
Kiedy warto zdecydować się na droższą powłokę?
Nie każdy budynek wymaga powłoki klasy premium, ale w wielu przypadkach będzie to rozsądny wybór. Warto rozważyć droższą powłokę, gdy:
– dom zlokalizowany jest w trudnych warunkach klimatycznych – np. w pobliżu morza, lasu, w górach,
– inwestor chce uniknąć kosztownych napraw lub konserwacji w przyszłości,
– ważny jest wygląd budynku nawet po 20–30 latach użytkowania,
– budynek ma pełnić funkcję reprezentacyjną lub premium.
Trwały dach to inwestycja w spokój
Decydując się na pokrycie dachowe z blachodachówki, warto podejść do tematu kompleksowo. Nie tylko profil czy kolor mają znaczenie – równie istotna jest jakość powłoki. To ona odpowiada za odporność na warunki atmosferyczne, estetykę i trwałość całego pokrycia.
Inwestycja w lepszą powłokę to wydatek, który może się zwrócić już po kilku latach – poprzez mniejsze koszty konserwacji, rzadsze naprawy oraz dłuższą żywotność dachu. Warto więc dokładnie przeanalizować wszystkie dostępne opcje, porównać ich właściwości i zdecydować, która najlepiej odpowiada naszym potrzebom – nie tylko dziś, ale także za 10, 20 czy 30 lat.
